Zgodnie z planem w 90%. Tak możemy określić zwycięskie, sobotnie spotkanie, kiedy z Kraczkowej wywieźliśmy komplet punktów, wbijając przeciwnikowi 5 goli, tracąc jedną bramkę, po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym. Nie ma jednak co rozpamiętywać, bo krótko mówiąc ta bramka niewiele do meczu wniosła.
O tym jak i całym spotkaniu w rozwinęciu.
Zaczęło się niewinnie, od tradycyjnego już poznania rywala i co jest w stanie nam tego dnia zaprezentować. Nie mniej jednak nasi kibice średnio byli zadowoleni z pierwszych dwudziestu minut gdzie miała miejsce prawdziwa kopanina. Próby rozegrania od tyłu kończyły się raczej na długich przerzutach na skrzydło, jeśli w ogóle można nazwać je długimi na dość niewielkim, średnio równym boisku. Zawodnicy z Kraczkowej widząc, że ciężko na początku naszym się grało, próbowali zwietrzyć swoją szansę, a nawet prawie im się to udało, gdzie na połowie boiska przechwycili futbolówkę, szybkie prostopadłe podanie uruchomiło napastnika Czarnych, a ten po długim rogu niewiele chybił. Na szczęście ta sytuacja zadziałała na naszych jak pierwsza bramka Startu na wyjazdowym meczu z Brzózie Stadnickiej. W końcu gra wyglądała jak wyglądać powinna co przyniosło efekt w postaci sporej ilości... rzutów rożnych, których żeby nie przesadzić, było pewnie 10 do końca 1 połowy. W 30. minucie, bijąc już kolejny rzut rożny Krzysztof Weres ustawił piłkę w narożniku i dograł prosto na głowę Marka Brusika, a ten po prostu nie mógł spudłować i było 1-0. Na drugiego gola, niezbyt licznie zgromadzeni kibice w Kraczkowej nie musieli długo czekać. W 32. minucie, po którymś już z rzędu rzucie rożnym, piłkę ponownie dogrywał Krzysztof Weres, tym razem na głowę drugiego z naszych rosłych stoperów i jak w pierwszej sytuacji, tak też w drugiej Łukaszowi Obuchowi spudłować po prostu nie wypadało. Do końca pierwszej połowy było jeszcze kilka sytuacji w których mogliśmy wbić gola, ale piłkę czy z linii bramkowej w pole, czy na rzut rożny skutecznie wybijali obrońcy. Naszym trzeba przyznać, że po zmianie stron bardzo szybko chcieli dobić przeciwnika, co wyszło perfekcyjnie. W 47. minucie dość niefortunnie piłkę wybijał bramkarz Czarnych, tę przejął Krzysztof Weres, który bez zastanowienia wypuścił Pawła Czaję, a ten w asyście obrońcy pewnym strzałem po długim rogu umieścił piłkę w siatce i mieliśmy 3-0. Naszym chłopakom spodobało się szybkie wbijanie drugiego gola zaraz po pierwszym co powtórzyli w drugiej połowie. 3 minuty później futbolówkę w siatce umieścił ponownie Paweł Czaja, który dostał piłkę na lewym skrzydle, nie od kogo innego jak od Krzyśka Weresa mieliśmy 4-0 i było właściwie po meczu, aż w końcu nadeszła 60. minuta. Rzut wolny dla Kraczkowej na ok. 30 metrze w bocznej strefie boiska. Walka, przepychanki, standardowa sytuacja jak przy tego typu stałych fragmentach. Ni stąd, ni zowąd dość zabrzmiał gwizdek sędziego, a ten wskazał na "wapno". Obie drużyny stanęły dość skonsternowane. Arbiter prowadzący zawody stwierdził, że Kamil Soja przytrzymywał napastnika Kraczkowej za koszulkę i uniemożliwiał mu wykonywanie swobodnych ruchów, czym zdziwiony był sam "poszkodowany". Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił grający trener Czarnych, Łukasz Gaweł. Był on również bliski zdobycia swojej drugiej bramki w tym meczu, kiedy to w 75. minucie uderzał z rzutu wolnego. Piłka zmierzała wprost w okienko, ale na posterunku był Kamil Kowal, który popisał się bardzo efektowną paradą. Po tej sytuacji nadal prowadziliśmy swoją grę czego efektem była piąta bramka. Tym razem "pośrednią asystę" zaliczył Krzysztof Weres, którego kąśliwy strzał wypluł bramkarz, a Maciej Staroń z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki, ustalając wynik spotkania. W samej końcówce do swoich czterech asyst grający trener mógł dołożyć jeszcze jedno trafienie, ale minimalnie chybił po długim rogu.
Dziewiąta wygrana z rzędu stała się faktem! Cieszy dobra forma strzelecka naszych zawodników i solidność w grze obronnej. Zespołowi Czarnych dziękujemy za to spotkanie i życzymy powodzenia w najbliższych meczach, a my skupiamy się już na niedzieli, kiedy to na własnym terenie zmierzymy się w najważniejszych dla kibiców derbach z drużyną Jaworu Krzemienica. Na tym meczu nikogo nie może zabraknąć. 04.11 (niedziela), godz. 14:00. Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców!
W zakładce "Galeria zdjęc" pojawiła się fotorelacja ze spotkania w Kraczkowej. Zachęcamy do obejrzenia! Wkrótce na naszej stronie ukażą się również krótkie wywiady z dwójką naszych zawodników. Kto to będzie? Po odpowiedź zapraszam jutro!